• 30 lipca 2025
  • perfekcjonizm, samorozwój, zdrowa głowa, social media

Współczesna kultura sukcesu, produktywności i autoprezentacji – szczególnie w dobie mediów społecznościowych – sprzyja rozwojowi postaw perfekcjonistycznych. 

Choć dążenie do wysokich standardów może być korzystne i motywujące, coraz częściej obserwuje się sytuacje, w których perfekcjonizm przybiera formę wewnętrznego przymusu, nieustannej kontroli i chronicznego lęku przed błędem. Niniejszy artykuł stanowi próbę refleksji nad psychologicznymi i egzystencjalnymi konsekwencjami tego zjawiska.

Czym jest perfekcjonizm?

Perfekcjonizm, zgodnie z definicją badawczą (Flett & Hewitt, 2002), to osobowościowa tendencja do stawiania sobie nadmiernie wysokich standardów i jednoczesne dążenie do bezbłędnego ich realizowania, często pod wpływem wewnętrznego krytyka lub przekonania o konieczności spełniania oczekiwań otoczenia. Wyróżnia się przy tym różne jego odmiany, w tym:

Perfekcjonizm ukierunkowany na siebie (self-oriented) – związany z samodzielnym formułowaniem nierealistycznych wymagań wobec siebie;


Perfekcjonizm zorientowany na innych (other-oriented) – polegający na oczekiwaniu doskonałości od otoczenia;


Perfekcjonizm pod wpływem presji społecznej (socially prescribed) – wynikający z przekonania, że inni oczekują od nas doskonałości, a każde potknięcie wiąże się z odrzuceniem lub dezaprobatą.

To właśnie ta ostatnia forma wydaje się szczególnie szkodliwa dla funkcjonowania psychicznego jednostki.

Lęk przed błędem jako rdzeń problemu

Perfekcjonizm nie istnieje w próżni – nierozerwalnie wiąże się z lękiem przed popełnianiem błędów, który może stać się dominującym motywem wielu życiowych decyzji (lub ich braku). Błąd, który z perspektywy rozwojowej powinien być traktowany jako naturalny element procesu uczenia się, przez osobę o perfekcjonistycznych tendencjach odbierany jest jako dowód osobistej porażki, słabości lub niekompetencji.

W rezultacie powstaje złożony mechanizm unikania:

  • unikania sytuacji wymagających działania bez gwarancji sukcesu,
  • unikania ekspozycji społecznej,
  • a nawet unikania próbowania nowych rzeczy, jeśli nie towarzyszy temu pewność mistrzowskiego wykonania.

Psychologiczne koszty perfekcjonizmu

Choć perfekcjonizm bywa mylony z ambicją, jego długofalowe skutki są często odwrotne do zamierzonych. Badania wskazują na silną korelację między wysokim poziomem perfekcjonizmu a zaburzeniami psychicznymi, takimi jak:

  • depresja
  • zaburzenia lękowe,
  • wypalenie zawodowe,
  • nerwica natręctw (OCD),
  • zaburzenia odżywiania (np. anoreksja, ortoreksja).

Perfekcjonista żyje pod nieustanną presją. Każde zadanie to potencjalne pole minowe – może się „nie udać”, a wówczas pojawia się nadmierna samokrytyka, wstyd i lęk przed oceną. Prowadzi to do tzw. paraliżu analitycznego: zablokowania działania z powodu niemożności osiągnięcia perfekcyjnego efektu.

Egzystencjalna samotność perfekcjonisty

Na głębszym poziomie perfekcjonizm może prowadzić do alienacji i samotności. Osoby nadmiernie skoncentrowane na błędach często:

  • wstydzą się własnej niedoskonałości
  • ukrywają trudności, nie proszą o pomoc,
  • nie pokazują światu swojego „ludzkiego” oblicza,
  • traktują siebie w sposób surowy, bez czułości i wyrozumiałości.

W rezultacie pojawia się nie tylko lęk przed oceną, ale także trwałe poczucie „niewystarczalności” – przekonanie, że żadne osiągnięcie nie jest wystarczająco dobre, by dać poczucie wartości i spokoju.

Błąd jako element procesu – próba zmiany perspektywy

Z punktu widzenia współczesnej psychologii rozwojowej oraz terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) czy podejść opartych na współczuciu (np. Compassion Focused Therapy), akceptacja błędu jest warunkiem zdrowego rozwoju i psychicznej równowagi.

Błąd nie musi być traktowany jako katastrofa. Może być:

  • informacją zwrotną,
  • impulsem do nauki i korekty działania,
  • wyrazem odwagi podejmowania ryzyka,
  • dowodem na to, że człowiek działa, a nie tylko analizuje i planuje.

Co więcej, odwaga bycia niedoskonałym może wzmacniać więzi – z samym sobą i z innymi – bo to właśnie w niedoskonałości stajemy się dla siebie bardziej ludzcy i autentyczni.

Ku większej łagodności wobec siebie

Praca nad uwolnieniem się od destrukcyjnego perfekcjonizmu nie oznacza porzucenia ambicji ani rezygnacji z jakości. Chodzi raczej o równowagę między starannością a życzliwością wobec siebie.

To zaproszenie do tego, by:

  • pozwolić sobie na popełnianie błędów bez katastroficznych konsekwencji,
  • nauczyć się wyciągać wnioski, zamiast wydawać na siebie wyroki,
  • uznać, że wartość człowieka nie zależy od wyniku działania,
  • potraktować siebie nie jak projekt do naprawy, ale jak istotę w procesie.